dylemat z wałkiem rozrządu m20b20

siemanko koledzy. po dluzszej rozlace z marka bmw i zmaganiach z vectra a, wocilem na dobra droge i po wytezonych poszukiwaniach znalazlem statek identyczny jak ten od ktorego zaczela sie moja przygoda z bmw.

 

E30 z namietnie brzmiacym motorkiem m20b20 z blacha w ocynku i zajerfajnie utrzymana przez 50-letniego poprzednika. gdy ujrzalem stan licznika to podniecenie sieglo zenitu...153 tys. wiec przyszedl moment na odpalenie bestii....a tu tymczasem :shock: symfonia tyle ze spowodowana stukaniem zaworow. ale nic to...kupilem, musle kubicy sie pierdoli i nadal jezdzi to ja tez zaryzykuje. wczoraj zdjalem pokrywe zaworow i podwojny :shock: :shock: cala klawiatura i walek upitolona w cos jakby smarze. az sie zastanawialem czy kolo wogole przez 5 lat jak ja mial to czy olej wymienial. zaczalem zmagania z regujacja. pierwsze co mnie zaskoczylo to to ze regulacji malo zostalo, po glebszych ogledzinach zauwazylem ze krzywki na walku maja wyzlobione rowki na mniej wiecej milimetr. jaka mogla byc przyczyna takiego zniszczenia? czyzby olej? niby je wyregulowalem ale na gazie delikatnie faluja jej wolne obroty. nie ma mocy i nadal slychac zawory tyle ze nie zagluszaja juz brzmienia tlumika.

az gdybam nad realnoscia przebiegu tego auta ale srodek jest naprawde super. moze ktos mial podobna przygode i podpowie mi od czego zaczac. mam w domu drugi walek ale zastanawiam sie czy uda mi sie go wymienic bez zdejmowania czapki.

Niestety te silniki maja słaby rozrząd. Przebieg wydaje się jakby zaniżony, ale ta maź wskazuje na słabej jakosci olej lub przeciek płynu chłodzącego co mogło przyspieszyć zużycie. Można wymienić wałek bez zdejmowania głowicy, ale jest z tym sporo roboty. Trzeba rozebrać atrapę, wyciągnąć chłodnicę, potem luzujesz wszystkie rególatory na dźwigienkach. Potem trzeba wysunąć do przodu auta ośki dźwigienek popychaczy i wyciągnąć dźwigienki. W sumie brzmi prosto, ale jak wymieniałem uszczelniacze zaworowe to mi trochę z tym zeszło.

wałek można wyjąć bez zdejmowania głowicy ale ponieważ jest on wsuwany w nią trzeba będzie zdemontować przód auta i może nie być tak proste go wypchnąć (ja na zdjętej glowicy mialem problem)

jeśli chodzi o ten "asfalt" to raczej napewno ktoś nie dbal o wymiane oleju w terminie lub tak jak napisał pawelj5 mogł dostać się płyn chlodzący do oleju...dobrze by było wyczyścić dokładnie głowicę...wymień olej i filtr na nowy pojeździj trochę i po przejechaniu ok 5tys jeszcze raz wymień olej i filtr

Ten przebieg jest mocno podejrzany...tym bardziej jak wałek jest mocno wytarty...ustawienie zaworow nic nie da... ja Ci poradze byś zdjął głowicę i dokładnie obejrzał i zawory i gniazda i w razie potrzeby oddal je do regeneracji (szlifowanie zaworów i przefrezowanie gniazd)...przy okazji wymienisz uszczelkę pod głowicą która przypuszczam może długo nie pociągnąć, no i przydałoby się sprawdzić szczelność glowicy (te z silników m20b20 lubiły pękać od przegrzania)

to nie pierwsza betka ktora mam i przyznam sie szczerze ze uczac sie na wlasnych bledach przy poprzedniej 3 tyg w garazu siedzialem aile razy czapke zdejmowalem to nie pamietam. tak wlasnie przypuszczalem ze jak wyjme chlodnice , atrape i nerki to moze sieudac. ale moze macie racje...zdejme cala glowice bo dal mi gosciu w gratisie uszczelke bo niby nic przy motorze nie robil tylko zastanawiajace po co ja kupil. przy okazji pasek wymienie. zauwazylem tez ze na gazie nawet w poludnie z tlumika wydobywa mi sie tak jakby para. nie wiem czy to normalne bo wkoncu jest cieplo. nie zdazylem jej tak do konca jeszcze sprawdzic bo mam ja dopiero 3 dni. temperatura trzyma sie dobrze. zapomnialem dodac ze na pokrywie zaworow byla gruba warstwa zoltej mazi ale pomyslalem ze to normalne po sezonie zimowym.

 

pozwole sie pochwalic moim statkiem

http://www.allegro.pl/item604121929_bmw_320_b_g_landi_renzo.html

Żółta maź to 100% płyn chłodzący w oleju. Zdejmuj głowicę.

oki. tuz po swietach czyli we wtorek biore sie z nia za bary. dam znac o efektach. a tym czasem wesolych swiat ... co by was kobitki przy jajeczkach namietnie calowaly

rozebralem dzisiaj bunie. poki co nie ma dramatu. prawdopodobnie to tylko uszczelka. dzwigienki byly strasznie zjechane podobnie jak walek. ale udalo mi sie znalezc przyczyne owego spustoszenia. kiedys chyba jakis pseudomechanik albo krotko mowiac kretyn wybijajac z glowicy prowadnice konikow zrobil ich zaslepkach dziury. podejrzewam ze przez to nie bylo odpowiedniego smarowania i przez to tak to wyglada jak wyglada. olej nie wyglada tragicznie poza tym ze jest czarny i strasznie gesty. mialem problem znalezc w przyzwoitej cenie dzwigienki bo cena nowych (57zł) mnie jednym slowem zalamala. ale po dluzszych poszukiwaniach znalazlem goscia kolo belchatowa czyli jakies 40km ode mnie ktory ma takie za praktycznie cene 2 szt w sklepie. jakby ktos cos potrzebowal to ma mase czesci bo praktycznie rozbiera tylko beemki. a ceny sa przyzwoite. na zyczenie podam numer.

bryka złozona i smiga jak szalona. na pamiatke tych dni tylko smar pod paznokciami zostal. nadal betka ma nierowne obroty jalowe. dosluchalem sie jakiegos syczenia w okolicy przepustnicy ale nie moge go dokladnie zlokalizowac. pewnie gdzies lyka lewego powietrza. moze komus zdarzyl sie przeciek w jakims podobnym miejscu?

Warto po takim zabiegu zresetować ustawienia komputera. Teraz jest inny skok zaworów, ze względu na nową uszczelkę minimalnie zmieniła się pojemność komory spalania. Komputer musi dostosować ustawienia do nowych warunków. Mam nadzieje ze zrobiłeś kolego planowanie głowicy.

tak oczywiscie splanowalem. a jak sie resetuje tego kompa? jeszcze mi delikatnie cos stuka. myslalem ze to moze jeden z zaworow ale ustawialem je juz 3 razy i efekt ten sam. czy moze to byc wtrysk?