skacze na obrotach po uruchomieniu POMOCY!

a wiec problem dotyczy bmw e36 318is z roku 93 silnik m42.Po odpaleniu silnik cholernie skacze na obrotach jaby zaraz mial mi zerwac poduchynajgorzej jak jest zimna to czesto spadaja obroty do zera i nawet gasnie.Jak ciepła tez ma ciezko rowno odpalic ale deczko lepiej ogolnie jest gimela bo za kazdym razem musze trzymac ja na obrotach troche i pozniej jest ok-powiedzmy.Co z nia jest??

mam podobny problem tylko że u mnie jak jest zimny silnik to to odpali dobrze a jak się rozgrzeje to przy odpalaniu obroty spadną do 500 i z powrotem się stabilizują kilka razy zdarzyło mi się że silnik odpalał i od razu gasł. wydaje mi się że to może być czujnik położenia przepustnicy ale nie jestem pewien. Ja u siebie rozebrałem cały kolektor dolotowy i wszystko wyczyściłem na razie nie jest to uciążliwe więc dałem sobie z tym spokój

to u mnie jest znacznie gorzej niestety.Bo mnie to meczy juz długo w hugo a teraz idzie zimna wiec wogole bedzie kicha z tym odpalaniem.Mowia ze ogolnie przepływomierz moze byc walniety ale szukam tu kogos co mi lepiej moze okrasli co to moze byc.

jeżeli9 przepływomierz byłby walnięty to by falowały obroty spróbuj podłączyć po kompa i zobacz co wyjdzie bo może też być sonda lampda

`własnie jutro chce jechac wreszcie na tego kompa i zobaczyc co tam mi pokaze.A obroty własnie mi skakaja jak głypie jak odpali

ehhhh... takich tematow jest tu 9459684568945986495864956894

 

 

:search:

Witam

 

Po pierwsze, proszę poprawić tytuł tematu na właściwy!:

viewtopic.php?f=68&t=120678

 

Po drugie:

Raczej nie przepływka, bo co najwyżej zimny potwornie by się krztusił podczas próby ruszenia z miejsca i nie miałby w ogóle mocy. Ja stawiałbym na walnięty czujnik temperatury, jeśli auto nie może odpalić zimne i temperatura zewnętrzna ma na to wpływ. Może być też uszkodzona lambda, albo najzwyczajniej w świecie pęknięta rura dolotowa, bądź zasyfiony krokowiec...

a wiec własnie wrociłem od elektryka i na kompie niby wszystko dobrze.zero błedów temperaura dobra sonda dobrze chodzi tylko mowił ze słabe parametry przy przepływie powietrza.Komp nie pokaze ze przepływomierz zepsuty tylko parametry miałem na wolnych 0,167 cos ok tego a po dodaniu gazu 0.600 przy ok 3500tys obr mowił ze powinny byc wieksze. Stawiał na przepływomierz.Byłem zaraz u kumpla co tez ma taki sam przepływomierz i na jego tez mi nie chodziła tragedia wrecz a moj u niego igła zapala ze pierwszym strzałem i rowno trzymała obroty a mi skacze w ***

silniczek krokowy mam inny juz załozony i nic to nie dało.Fakt nie wiem jak tam wygladaja swiece moze sa juz bardzo zuzyte a teraz jest ciemno i nic zadnych piorunow nie było widac wiec przewody raczej ok.Juz nie wiem co jest ma sakra

nie wiem co dalej juz mam tu zrobic:(co wymienic według was na pierwszy ogien??

Moze lapie lewe powietrze .

Dwa razy nie będę powtarzał.

 

Zamknięte i ostrzeżenie dla autora.