dylematy ..co kupic 330 vs 328

Witam, do września powoziłem e46 323, sprzedałem, i popełniłem życiowy błąd kupując toyote celice z 2005 r :(, nie bede sie wypowiadał, bo prócz wyglądu te auto nic więcej nie pokazuje :).

Ale że moja żona sie zakochała w tym samochodzie, to postanowiliśmy sprzedać jej skode fabie:D , i mam sobie kupić coś dla siebie, a ona sobie weźmie celice.

Sprawa jest taka że mam dylemat , chciałbym coś mocniejszego niż 323, tylko nie wiem czy brać 328 czy 330 , disel raczej odpada bo boje się kosztów jak mi padnie turbina czy coś w tym stylu, jakie może być różnica w spalaniu w 328 vs 330 ? Myślałem też o E36 M3, ale nie wiem czy warto szukać, czy znajde cos godnego uwagi...

planuje wydać coś koło 40-45 k , interesuje mnie coupe.

pomożecie ?:)

 

Kwaq

Skoro jeździłeś 323 to pewnie wiesz, że do mocy przyzwyczaisz się bardzo szybko więc lepiej od razu kupić 330 zamiast później żałować bo różnica w spalaniu jest zapewne znikoma a może i nawet 3.0 pali mniej bo to w końcu nowsza jednostka ;) Gdybym ja dziś stał przed takim wyborem to zamiast aktualnego 325 na pewno wziąłbym 330 bo przy tym i tak już dość wysokim spalaniu to litr czy dwa nie robi takiego znaczenia. Choć według danych technicznych 3.0 w mieście pali mniej niż 2.5 więc dziś tym bardziej nie miałbym wątpliwości. ;)

Mnie trochę 3.0 rozczarował. I nie chodzi mi o moc bo jest jej dużo, ale o sposób w jaki jest oddawana. Wszystko dzieje się gładko i płynnie. Brakuje w tym silniku pazura, czegoś w rodzaju turbo dziury. Było takie coś np w starym M20b25. Ten motor dostawał nagłego "kopa" pow 4000 obr i to mnie bawiło. M54 nie daje takich emocji.

A ja polecam 330Ci cudny motorek, dźwięk bajeczny, moc zawsze można lekko podnieść i za rozsądne pieniądze można mieć naprawdę ładnie prezentujące się auto i do tego można ostro pojechać.

 

Moc jest w miarę oddawana liniowo, ale czuć od około 3 tyś obrotów pchnięcie i do odcięcia aż się nie chce zmieniać biegu idzie bez oporu. A im szybciej się jedzie tym bardziej miodnie.

 

Spalanie będziesz mieć takie samo praktycznie miasto 14-15, za miastem oszczędnie. KUPUJ ! :)

Mnie trochę 3.0 rozczarował. I nie chodzi mi o moc bo jest jej dużo, ale o sposób w jaki jest oddawana. Wszystko dzieje się gładko i płynnie. Brakuje w tym silniku pazura, czegoś w rodzaju turbo dziury. Było takie coś np w starym M20b25. Ten motor dostawał nagłego "kopa" pow 4000 obr i to mnie bawiło. M54 nie daje takich emocji.

 

Heh widzę, że nie tylko ja mam takie odczucia. Do normalnej jazdy to fajne silniki ale tak jak napisał kolega wyżej nie dostarczają zbyt wielkich emocji. Szczerze mówiąc to jeśli chciałbym się po prostu pobawić nocą w mieście to zdecydowanie wolałbym zrobić to e30 320 kolegi niż swoim, mimo iż jest przecież sporo szybsze to jednak nie da takiej frajdy bo cała moc jest rozwijana w dość "nudny" sposób.

Za ponad 40 tys to bym sie pokusił o M3 e36, najlepiej wybrac sie do niemiec lub szwajcarji, za ta kwote powinienes wychaczyc zadbany egzemparz, i na pewno bedziesz miał dużo wiecej frajdy niż z 328/330 :wink:

 

Niestety musze sie z wami zgodzić, w e46 z Pb(323/328/330) szału nie ma.... :wink:

Za ponad 40 tys to bym sie pokusił o M3 e36, najlepiej wybrac sie do niemiec lub szwajcarji, za ta kwote powinienes wychaczyc zadbany egzemparz:

 

Buahahaha - no to pokaż mi zadbany egzemplarz M3 za 40tys zł - około 10000EU.

 

pzdr,

Hmmm uzytkuję M30B35 i tu jest prawda silnik nie ma potężnego dołu jak na swoją pojemność ( choć byle xco mnie tez nie odstawia ) ale ma własnie ten miły aspekt że tak od 4000RPM wgniata w siedzonko do 6000RPM równiutko pięknie ciągnie

 

A nowe silniki już tak mają z racji że musza konkurować z turbodieslami to mają po 2 vanosy i moment max nisko przez to rónwomiernie rozwijają moc parametry mają lepsze ale kierowca tego nie czuje :(

 

Dla mnie bogiem w tej dziedzinie był M50 najlepiej B25 lub B20 nie nowsze M52 M50 był brutalny powyżej 4000RPM ciągnał jak dziki do odcinki przy 6500RPM poniżej był kiepski

o ile mnie pamięć nie myli 328 ma 195 KM - czyli tyle samo co późniejsze 325. 330 to 231 KM - a to robi pewną różnicę...

 

zgodzę się, że silnik w 330 nie jest jednostką o charakterystyce torowej, jest to raczej autostradowe GT, jednak właśnie dzięki temu, że ma te 231 KM, to nawet przy tej charakterystyce można mieć fun. nie prowadziłem 328, ale domyślam się, że ma ono podobną charakterystykę oddawania mocy jak pozostałe silniki R-6 w e46 (320 i 325), tyle, że ma o te 36 KM mniej niż 330, więc masz mniejszy "zapas"...

plus "dodatni" charakterystyki silnika 330 jest taki, że jeździsz nim głównie na 1800 - 2500 obrotów i jedynie podczas krótkotrwałych (lub długo- - w zależności od upodobań) wchodzisz na wyższe obroty - dzięki temu można nawet w mieście (niekoniecznie w korkach) zejść poniżej 12 l/100 km - i nie mówię tu o jeździe oszczędnościowej!

330i chyba ,że chcesz troszkę poszaleć to coś z serii M lub zmień markę

Fakt... 6,5 sekundy do 100 w jakikolwiek sposób - z kopnięciem powyżej 4krpm (tak to ma mój is :lol: ) czy bez, a za to z fantastycznym dźwiękiem (tak ma 330Ci) - to zero emocji :mrgreen:

 

Widzę kolego, że się nie zrozumieliśmy. Ja nie próbuję udowodnić, że te silniki są wolne czy tez słabo przyspieszają i wiem, że starsze jednostki które tu chwaliłem nie mogą się z nimi równać przy normalnej eksploatacji. Chodziło mi o to iż m54 i nowsze rozwijają swoją moc bardzo harmonijnie przez co brakuje im tak jak napisał któryś z kolegów wyżej tego 'pazura'. A te starsze jednostki dostawały nagłego kopa dopiero na wyższych obrotach co dawało (złudne) wrażenie iż są zrywniejsze i sprawiały więcej radości. A co do tych 6.5s do 100, ja mam 7.2 i gdy czasem chcę poszaleć te przyspieszenia nie dają mi takiej frajdy jaką dają starsze i wolniejsze e30 z silnikami R6. Mam nadzieję, że się zrozumieliśmy bo ja nie starałem się zarzucić 330, że jest wolne bo absolutnie nie jest :mrgreen:

A może chodzi po prostu o dźwięk układu wydechowego na wysokich obrotach?

 

Nie nie, choć uważam ze m20 wydaje z siebie jeden z piękniejszych dźwięków :P Ale nie chciałbym żeby e46 tak brzmiało. Tamte auta miały więcej charakteru i bardziej to do nich pasowało a w uładzonym e46 zalatywałoby trochę agrotuningiem.

Fakt... 6,5 sekundy do 100 w jakikolwiek sposób - z kopnięciem powyżej 4krpm (tak to ma mój is :lol: ) czy bez, a za to z fantastycznym dźwiękiem (tak ma 330Ci) - to zero emocji :mrgreen:

 

Widzę kolego, że się nie zrozumieliśmy. Ja nie próbuję udowodnić, że te silniki są wolne czy tez słabo przyspieszają i wiem, że starsze jednostki które tu chwaliłem nie mogą się z nimi równać przy normalnej eksploatacji. Chodziło mi o to iż m54 i nowsze rozwijają swoją moc bardzo harmonijnie przez co brakuje im tak jak napisał któryś z kolegów wyżej tego 'pazura'. A te starsze jednostki dostawały nagłego kopa dopiero na wyższych obrotach co dawało (złudne) wrażenie iż są zrywniejsze i sprawiały więcej radości. A co do tych 6.5s do 100, ja mam 7.2 i gdy czasem chcę poszaleć te przyspieszenia nie dają mi takiej frajdy jaką dają starsze i wolniejsze e30 z silnikami R6. Mam nadzieję, że się zrozumieliśmy bo ja nie starałem się zarzucić 330, że jest wolne bo absolutnie nie jest :mrgreen:

Ja Cię bardzo dobrze zrozumiałem :wink:

Tylko, że napisałeś, że nie ma żadnych emocji, dlatego mnie to rozbawiło :lol:

a, że ma nieco sprawniejszy dół, to zaleta :wink:

No ale i tak, nie ma jak E30 z M54B30 :wink:

 

 

Mieć sprawny dół jest bardzo ważne...szczególnie w pewnym wieku.

Mieć sprawny dół jest bardzo ważne...szczególnie w pewnym wieku.

:lol: :lol: :lol:

 

Hehe nie wiem Panowie jak Wy, ale ja jeszcze jestem bardzo młody :mrgreen: :twisted2:

jak jade betą i wciskam gaz to nic się nie dzieje przyśpiesza równo czy to 4 bieg czy 2gi wiec frajda żadna mój killer 200sx pokazuje pazury przy 3 tysiach i wtedy nawet nie rozglądam się na boki jak w becie bo kontrola nad ta bestia jest trudna.Ostatnio śmialem się z miny kierownika nowej m3 to ma chyba 360kucy jak mu odjezdzalem przy 210kilometrach na h ale turbo powery to inna bajka i inne kunie ,kupuj 330i ,a bedziesz zadowolony

włożył w 200sx 60,000 zł (zawias, hamulce, mody silnika, usztywnienie nadwozia) i osiągnął 400KM.

coś sporo włożył na te 400hp mi wyszło duuużo mniej na mody,a i to zapytaj jego jak lata 200sx z tą mocą ja już ci nie będę bajek opowiadał :twisted2:

Nowe M3 ma 420KM, a te bajki to możesz swoim dzieciom opowiadać. Mój kolega włożył w 200sx 60,000 zł (zawias, hamulce, mody silnika, usztywnienie nadwozia) i osiągnął 400KM.

 

Masa Panowie, masa.

Myslę że za 45 tyś kupisz coś nawszego niż rok 2000 a 2.8 właśnie do tego roku był produkowany więc wybór jest jeden :cool2: