Skocz do zawartości

Żegnamy w łzach E34 ...sluzylo wiernie...uratowalo zycie...


nitae34

Rekomendowane odpowiedzi

Wczoraj o godzinie ok.23.00 "przestalo życ" moje bmw:(:(poslizg i uderzenie w słup betonowy...mi nic sie nie stało,zona ma naciagniety mostek...i male dziecko pol roczne w foteliku...nawed nie obudzila sie...slup sie wbil do polowy maski...gdyby to było jakies tico to juz by mni9e tu przy kompie nie bylo...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 56
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

W d***e z samochodem...to tylko e34 warta parę tys.a zycie ludzkie jest bez cenne i moim zdaniem mozesz sie tylko cieszyć teraz ze zona i dziecko zyją.a reszta...sama kiedyś przyjdzie,jeszcze kupisz jakies bmw

http://img236.imageshack.us/img236/9483/podpis1wx9.png

One heart,one beat

Moja E32 735i

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

predkosc na liczniku teraz to 45 km\h...po zmianie biegu na przejsciu dla pieszych kola zlapaly poslizg i nie dalem rady wyjsc z poslizgu..kontrowalem i nic:(jak sie zaoszczedzilo na zimowkach to tak jest:(

 

Wiesz co? Nigdy bym się nie pokusił o jazdę w zimie na letnich oponach... Tym bardziej autem z tylnym napędem... Bezpieczeństwo to już cel wyższy, a na zimówkach jeździłbym już ze względu na komfort. Rok temu przymierzałem się do zmiany w Civic'u opon na zimowe pewnej soboty... nie doczekałem, bo już w czwartek sypnęło i męczyłem się z wyjazdem z parkingu 2 godziny na letnich (wyjazd lekko pod górę), natomiast po zmianie na zimówki nie zdarzyło mi się mieć problemy podczas wyjazdu z tego samego parkingu....

 

P.S. A na przyszłość na zimę wrzuć sobie na tył do bagażnika pół palety kostki brukowej albo ze 3 worki cementu :mrgreen:. Trochę nadsterowny, ale jaka przyczepność!!! :mrgreen:

Jedyne

http://images.spritmonitor.de/229694.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

....ja wlasnie mam nieprzyjemne "akcje" przy malych predkosciach.....kiedy to jade ostroznie, z pelna uwaga ze wzgledu na tragiczne warunki atmosferyczne...( nie zebym w innych sytuacjach szalal-bo tak nie jest)

w niedziele jechalem do ....znaczy sie tu gdzie jestem obecnie, no i nieszczesliwie autostrada w niemczech byla oblodzona, dojechalem do sluzb brogowych sypiacych cos na droge postanowilem powoli delikatnie wyprzedzic.........no i katastrofa, po wjechaniu na lewy pas z åpredkoscia patrolowa , nagle piaskarke moglem niemal odbic bagarznikiem, potem lekka kontra i to samo tyle ze maska chciala sie przywitac ze zbiornikiem paliwa, kolejna korekta kierownica i z potem na czole i pelnym PAMPERSEM bylem juz przed autem ciezarowym..............auto chcialo chyba sprawdzic czy sie zmiesci na jednym pasie , w poprzek miedzy bandom a autem ciezarowym.........pozniej przez kolejne kilka godzin m,yslalem co sie moglo stac....Ufffffffff

Chlopaki przewidujcie wiecej, myslcie zawsze minute do przodu :worried:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Zgadzam się z Pawłem, na oblodzonej nawierzchni możesz mieć dowonle opony a i tak nie będziesz miał przyczepności.

Dlatego jeśli macie jakiekolwiek podejrzenie, że na zakręcie jest lód, to przestrzegam przed wciskaniem gazu.

Znajomy przy prędkości 60km/h w Warszawie zaliczył drzewo przy Łazienkach i ledwo uszedł z życiem, bo przy zmianie pasa trafił na lód i go tak obróciło, że nawet nie zdążył zareagować.

 

Zatem dopóki nie macie kolców na kołach to noga z gazu.

pozdrawiam,

Andrzej

"Gdyby wybory miałyby coś zmienić, to dawno zostałyby zakazane" - JKM

!!! ZOBACZ MOJE AUKCJE !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popieram wcześniejsze wypowiedzi! Kant z samochodem, służył wiernie do ostatnich swych chwil... i nie rozczarował nikogo!

Najważniejsze że wszyscy cali! Tego nic nie zastąpi!

 

Swoja drogą: ostatnio tez miałem nie ciekawą sytuacje:

Mianowicie, na trasie ok godz. 19 (wcześnie ale już ciemno) śmigałem sobie powoli i spokojnie (do 80 na godz.) tyle ze droga była cała w śniegu (na w miarę nowych zimówkach). Jednak trafiła mi się jakaś łada która jechała przede mną z 50 na godzinę... Nie wiele myśląc zrobiłem redukcje z 5 na 4 bieg i wyprzedzam........

Przy czym zrobiłem straszną głupotę.... Za mocno na gaz... :/

zaczęło mną rzucać po całej drodze jak bym się uczył driftować...

Oczywiście pot na czole i próby kontry...

Jakimś cudem udało mi sie z tego wyjść i opanowałem samochód (choć myślałem ze juz na 100% skończy się to w rowie).

 

Co prawda w pasach i po bokach masa drzew, ale jedyne co to myślę ze skończył bym w rowie pomiędzy jezdnią a drzewami. Jednak do domu masa km. i bunia na pewno by ucierpiała...

Osobiście uważam, że bunie nie tylko są gotowe oddać za nas życie ale i wybaczają nam nasze nawet najgłupsze błędy...

 

Dlatego nawet jak będę chciał zmienić samochód ty tylko na BMW!

 

 

Aha, zapomniałem wspomnieć: jeździłem wcześniej kilkoma tylno-napędówkami - ale jestem pewien ze zaden s tych poprzednich samochodów nie pozwolił by mi na wyjście z takiego poślizgu....

 

A co do opon - fakt może zimówka pomoże na parkingu, w zaspie... w końcu nie tylko bieżnik ale i choćby twardość gumy... ale na lodzie.... nie ma pomiłuj! odrobina nie uwagi i lecisz gdzie fizyka ciągnie....

Auto Klinika nieautoryzowany serwis BMW - Warszawa Bialołęka: Danusi 6: 503 520 220 | 503 520 320 http://www.aklinika.pl
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiecie co, nie jeden mechanik powiedzial mi ze bmw to auto, ktore zawsze daje droga szanse.... cos w tym jest, fakt szkoda buni ale zycie i zdrowie najwazniejsze... :cool2:

ale jedno jest pewne... bez zimowek sie nie da :nienie:

pozdrawiam i oby nam sie ezdzilo na zdrowie :dance:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na sniegu sie nie przyspiesza szybko bo odrazu lapiesz poslizg :)

Sam jezdzilem na letnich az do teraz. Ale czasem dobrze pojezdzic na letnich w zimie, zeby miec wyobrazenie co sie moze dziac, oraz zeby wyczuc auto.

Jazda patrolowa, przyspieszanie z wyzszego biegu niz normalnie, minimalne uzywanie gazu przy nabieraniu predkosci, to moje rady ;)

Szkoda, ze ten artykul jest po niemiecku, a swoja droga ile e34 mialo gwiazdek w ncap?

Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie a ilu z Was trenuje drift na lodzie i śniegu? To uratowało mnie juz kilka razy. Wystarczy szpera która prostuje auto po zdjęciu nogi z gazu. No chyba ze to czysty lód, wtedy tylko szczescie pomaga.2 lata temu zjeżdzałem Renault Scenic z konkretnej (spadek jakieś 60 stopni) góry i ten przy małej predkości zaczął jechać bokiem, tylko resztki szczęscia sprawiły ze cudem złapała kierunek pobocze i w połowie 150 metrowej góry walnąłem w kupę zmrożonego śniegu. Bylem podobno 5 w tygodniu u ludzie od razu dali łopatę zeby go odkopać. Mały włos od dachu...
Bandite Motor Wagen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie a ilu z Was trenuje drift na lodzie i śniegu? To uratowało mnie juz kilka razy. Wystarczy szpera która prostuje auto po zdjęciu nogi z gazu. No chyba ze to czysty lód, wtedy tylko szczescie pomaga.2 lata temu zjeżdzałem Renault Scenic z konkretnej (spadek jakieś 60 stopni) góry i ten przy małej predkości zaczął jechać bokiem, tylko resztki szczęscia sprawiły ze cudem złapała kierunek pobocze i w połowie 150 metrowej góry walnąłem w kupę zmrożonego śniegu. Bylem podobno 5 w tygodniu u ludzie od razu dali łopatę zeby go odkopać. Mały włos od dachu...

ja i nie trzeba szpery zeby po odjeciu gazu auto sie prostowalo...

 

zawsze pisze na te tamaty trzeba ĆWICZYC ĆWICZYC ĆWICZYC ĆWICZYC ĆWICZYC ĆWICZYC i jeszcze raz ĆWICZYC !!

 

do tego najwazniejsze są ĆWICZENIA !!

 

wracajac do tematu olej auto dobrze ze wam nic sie nie stalo.

auto rzecz nabyta... nie to bedzie inne. wazne ze wy jestescie cali i zdrowi no i dzieciak...

pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie a ilu z Was trenuje drift na lodzie i śniegu? To uratowało mnie juz kilka razy. Wystarczy szpera która prostuje auto po zdjęciu nogi z gazu. No chyba ze to czysty lód, wtedy tylko szczescie pomaga.2 lata temu zjeżdzałem Renault Scenic z konkretnej (spadek jakieś 60 stopni) góry i ten przy małej predkości zaczął jechać bokiem, tylko resztki szczęscia sprawiły ze cudem złapała kierunek pobocze i w połowie 150 metrowej góry walnąłem w kupę zmrożonego śniegu. Bylem podobno 5 w tygodniu u ludzie od razu dali łopatę zeby go odkopać. Mały włos od dachu...

 

No bez przesady z tymi 60 stopniami... :mrgreen:

Jedyne

http://images.spritmonitor.de/229694.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.