530d problem z gaśnieciem auta przy duzych mrozach

witam

 

auto przy dużych mrozach pali bezproblemowo ale .....

 

odpale auto i ruszam od razu na zimnym - podczas pierwszych metrow chce zmienic bieg na wyzszy wciskam sprzeglo a tu zonk :shock: auto gasnie :evil:

 

wystarcza kilkanascie sekund odczekac az zlapie minimalnie temperature i juz tego problemu nie ma

 

sprawdzalem na kompie jedyny blad jaki mam to przekaznik swiec zarowych ktory zreszta byl wymieniany na nowy z rok temu ale dalej ten sam problem .... ale czy to moze byc przyczyna ? z tego co wiem to grzanie swiec jest tylko wazne przy odpaleniu auta a ono odpala bezproblemowo ...

 

ktos spotkal sie z podobna sytuacja ? jeden mechanik rozklada rece a mnie to strasznie wk....

 

z gory dzieki za jakakolwiek pomoc

a filtr ropki wymieniłeś a do ropki dolałeś jakiegoś uszlachetniacza?

generalnie leje tylko dobre paliwko typu v power diesel czy ultimate i filtr tez byl zmieniany dosyc niedawno

 

dzisiaj wlalem rowniez stp do wtryskow i czyszczenie ukladu paliwowego w dieslu

 

poczekam az mrozy wroca i sprawdze czy cos pomoglo

 

pozdr

...a to do ropki jakiś uszlachetniacz potrzebny? Chyba do opałowej :duh:

Moze za malo plynu w hydralcice od sprzegła? ciezko ci chodzi sprzeglo jak jest zimny?

Znam przypadek gdzie w 530d silnik sie wylaczal przy 200km/h, powodem byl niski poziom oleju w silniku :wink:

hej - sprzeglo chodzi bez zarzutu a oleju w silniku jest tez jak trzeba zreszta wymieniany co roku na castrol edge

...a to do ropki jakiś uszlachetniacz potrzebny? Chyba do opałowej :duh:

nie życzę ci tego żeby cie zaskoczyło rozwarstwienie parafiny.i żebyś musiał dymać do pracy 2km.z buta. chyba że tankujesz za granica . mój kumpel nalał V-povera i niestety stał, a ja -22'C prztyk i chodzi i nie mam żadnych problemów lałem zawsze i będę lał uszlachetniacze na zimę a nawet w lecie.(auto garażowane pod chmurką)

hej - sprzeglo chodzi bez zarzutu a oleju w silniku jest tez jak trzeba zreszta wymieniany co roku na castrol edge

 

niezrozumiales mnie, podalem tylko przyklad, chodzi mi o to ze moze jest malo oleju/plynu w hydrallice od sprzegla

 

martino281 wystarczy tankowac na shelu i miec zima powyzej 30l ropki w baku, rok temu przy -32 moj bumer odpalil za pierwszym :)

Jak na moje sprawdź czy masz sprawne świece żarowe w pierwszej kolejności a później układ od nich. One muszą wstępnie nagrzać komory silnika i jak są liche lub działaja ich tylko kilka to zimne paliwo wpływając do układu spalania przyczynia się do braku samozapłonu. W tym roku przy -20 już to przerabiałem z kolega w Volvo V40- Auto odpaliło i przejechało 400 m po czym silnik się wyłączył i koniec. Po nocy spędzonej w garażu i nagrzewaniu filtra paliwa i pompki suszarką ponownie opaliło. Podłączając świece żarowe do źródła prądu one nawet nie piskneły po prostu wszystkie 4 były martwe. Po wymianie auto pali bez problemów. A paliwo zawsze było tankowane na shell ale bez depresatora.

hej dzieki za wskazówki

 

nie wiem czy u mnie to bedzie to samo co pisze wielebny - odpalam bezproblemowo na dużych mrozach i wystarczy ze odczekam 1 -2 minuty aż silnik złapie temp i wtedy problem gaśnięcia nie występuje, natomiast jak ruszę od razu i rozpędzę auto trochę to wtedy w czasie jazdy po wcisnieciu sprzegla albo odpuszczeniu gazu zgasnie raz - dwa razy po czym juz tez temp wrasta i jadę dalej bez dalszych problemow....

 

kolega wielebny pisałeś ze musieliście przez cala noc podgrzewać świeczki itd u mnie jest to chwila

 

nie wiem może mam coś z paliwem jakiś syf w zbiorniku / wodę która przy dużych mrozach blokuje mi filtr nie wiem ale problemu nie moge rozwiazac zabardzo a na kompie oprocz przekaznika swiec nie ma bledu