Skocz do zawartości

E60 Stukanie/trzeszczenie przednie zawieszenie


Prezioso

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

Panowie mam taki mały irytujący dylemat w swoim E60. Otóż mój "polonez" zaczyna stukać/trzeszczeć podczas jazdy po nierównościach (tylko lekkich gdyż na dziurach nic nie słychać). Dźwięk dochodzi z centralnej lub prawej strony przodu pojazdu. Co ciekawe - ten irytujący dźwięk jakby "naprężeń" pojawia się tylko wtedy kiedy na zewnątrz jest sucho. Kiedy jest wilgoć lub pada deszcz - CISZA i SPOKÓJ. Czy ktoś z Was przerabiał już takie coś w swoim aucie ? Może ma ktoś jakieś sugestie co to może być ?

 

Ja słyszałem że BMW po zimie to generalnie polonez jeśli chodzi o zawieszenie .... ale brak mi koncepcji.

Kiss French. Wear Italian. Drive German.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

CDXA czytałem ten post już wcześniej ale to nie jest skrzypienie :)

 

to just głuchy stukot jakby metalu o twarde tworzywo - trzeszczenie - miałem na myśli jakby przeciążenia jakiegoś tworzywa - to ze skrzypieniem gumy nie ma nic wspólnego. A przynajmniej tak mi się wydaje :)

Kiss French. Wear Italian. Drive German.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to może stabilizator i gumy mocujące (3), ew. łączniki (8) ale one nie są za bardzo czułe na wilgoć, w przeciwieństwie do gum

 

http://www.realoem.com/bmw/showparts.do?model=NL51&mospid=48467&btnr=31_0658&hg=31&fg=10

 

Sprawdz czy ten dzwiek jest dużo bardziej słyszalny po szybkim najechaniu na próg zwalniający, tak żeby samochód mocno "zanurkował", chodzi o to żeby docisnąć równocześnie dwa koła, wtedy najlepiej słychać dzwięk wydawany przez gumy mocujące stabilizator. Jest to takie charakterystyczne głuche wycie :) A jak to nie to to trzeba szukać dalej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Będę węszył - niby przy badaniu stanu technicznego powiedziano mi że tuleja gumowa na stabilizatorze jest lekko wybita - ale nie musi być wymieniona.

Obstawiam tuleję gumową lub górne mocowanie amortyzatora (był wymieniany niedawno).

 

Po krawężnikach i progach już jeździłem i zawias chodzi mega idealnie :) Ma to miejsce jedynie na lekkich nierównościach lub krzywej jezdni (gdzie któraś stron pojazdu jest pochylona) ewentualnie przy skręcie jak samochód się przechyla.

Kiss French. Wear Italian. Drive German.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:cool2: dam znać bezdyskusyjnie.

Właśnie wróciłem samochodem z przejażdżki i powiem wam że jedynym wyznacznikiem tego tłuczenia się jest woda/wilgoć/deszcz. Może to jest jakaś wskazówka ;) .

Akurat teraz pada i nic się nie dzieje - więc to na 100% musi być jakieś tworzywo lub guma - coś co reaguje na wodę - ale na sucho nie skrzypi tylko głucho tłucze...

W środę będzie diagnoza....

Kiss French. Wear Italian. Drive German.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bankowo jakaś guma. Miałem podobnie w poprzednim aucie. Tyle tylko, że dźwięk na nierównościach był taki jak stary tapczan, bmw to inna konstrukcja, przy tym lepiej wyciszona więc dźwięki może nie są podobne. W moim VW były to gumy łączników stabilizatorów, koszt niewielki bo 3zł za sztukę ale wkurzało niesamowicie! Skrzypienie ustawało jak spadł deszcz ;) I jak tylko cieplej się robiło, a wręcz sucho znowu o sobie dawały znać.
Radość sprawia, że serce przyśpiesza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
miałem to samo kolego gdy tylko popadało był spokój to gumy stabilizatora nowe posmaruj wazelina techniczna cena za szt 60zł do e39 do e60 podobna bo kumpel wymieniał
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gumy nadal nie znalazłem. Wymienione zostały tuleje na stabilizatorze (były do wymiany tak czy siak) ale stukanie nadal nie ustąpiło. Amortyzator jest nowy.

Podejrzewam że może to tuleje gumowe/teflonowe na wahaczu ? Albo mocowanie amortyzatora (ponoć jest OK). Podejrzenie padło chwilowo na maglownicę ale jak jest mokro to nie będzie się tłuc. Powoli moja cierpliwość zaczyna się kończyć :D ale szukam dalej. Stukanie nie jest szkodliwe ale irytujące...

Kiss French. Wear Italian. Drive German.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podbijam temat. Mam to samo kolego :) . W zimę tego nie było, przy i po deszczu również, a jak tylko zrobi się słonecznie i sucho zaczyna stukać. U mnie jest to ewidentnie odgłos metaliczny (hmmm, tak jakby uderzyć rura o rurę) i ciężko jest mi go zlokalizować, tym bardziej z mechaniki pojazdów to ja nie jestem dobry :P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dobry też nie jestem ale w sobotę wjeżdżam na warsztat i smarujemy ze znajomym po kolei wszelkie elementy gumowe/teflonowe (mam tu na myśli tuleje na wahaczu, stabilizatorze, drążkach etc) metodą prób i błędów inaczej się nie da - mechanicy rozkładają ręce mówiąc że nie idzie tego wyczaić i trzeba by poklei cały zawias zmieniać. W ASO diagnoza jest zresztą taka sama :).

U mnie co gorsza ten dźwięk jest jeszcze czymś tłumiony - jakby plastikiem (ale mówią że niektóre elementy są tam teflonowe stąd może być takie "przekłamanie"). Powoli mi nerwy puszczają - już rozebrałem ostatnio podszybie bo grzebali przy wycieraczkach (wymiana mechanizmu) ale tutaj wszystko jak należy - ręce opadają :) Gdybyś coś zlokalizował (jakieś podejrzenie i wskazanie daj znać). Ostatnio dość ironicznie usłyszałem: włącz głośniej radio - stuki znikną...

Kiss French. Wear Italian. Drive German.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi te objawy pojawiły się w poprzednie lato i w sumie olałem to, bo czasem było słychać a czasem był spokój. Teraz po ociepleniu znów się pojawiło, będę starał się zlokalizować problem, choć po Tobie widzę, że nie będzie to łatwe. Może wspólnymi siłami i obserwacjami uda się rozwiązać problem.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A moze lozysko na amorku strajkuje??? Tak na szybko to proponuje otworzyc maske, w kielichu gdzie przymocowany jest amortyzator, na samym srodku, znajdyje sie zaslepka do sruby, taki plastikowy korek! Polecam wyjac go i przeczyscic lozysko (bedzie widoczne) WD40 a pozniej wlac najwygodniej bedzie strzykawka troche oleju!! Czas 2 min i po sprawie! Powodzenia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po kilku dniach jazdy i nasilającego się trzeszczenia/stukania zostawiłem auto u mechanika/ów. Auto zostało przeglądnięte i:

- przednie/tylne zawieszenie idealne

- geometria ustawiona jak należy

- żadnych luzów

- amortyzatory sprawne (jeden był wymieniony 3 tygodnie temu)

- gumy na stabilizatorach wymienione razem z amortyzatorem

- wahacze w porządku

- kolumna kierownicza ponoć OK - żadnych stuków/luzów/drgań/wycieków/auta nie ściąga

- felgi proste - koła wyważone

 

Diagnoza ogólna w tym moja po przyjrzeniu się tej kwestii dogłębnie:

Stuki dochodzą spod maski na połączeniu ściany grodziowej i w okolicy środka deski rozdzielczej

Diagnoza mech. 1:

Coś musiało się poluzować w desce rozdzielczej lub kanału wentylacyjnego i stuka (coś a'la klapki wentylacyjne VW ). Nie chce mi się w to wierzyć bo po wyłączeniu klimy dźwięki nadal dochodzą - tak wszystko jest plastikowe a dźwięk twardy metaliczny głuszony plastikiem

 

Diagnoza mech. 2 ( i moja bardzo zbliżona po rozebraniu podszybia):

Trzeszczy napręża się i stuka poprzeczka stalowa od mocowań amortyzatorów - przykręcona jest 4 śrubami - po jednej na każdym nadkolu i dwie centralnie nad silnikiem TUŻ obok wlotów kanałów wentylacyjnych. Dodatkowo jest na niej zawieszony plastikowy uchwyt z jakimiś przewodami i to jest najprawdopodobniej AMORTYZATOR i powoduje "tłumienie" metalicznego odgłosu. Poprzeczka była ściągana do wymiany amortyzatora i skręcili ją z powrotem - wiadomo nie tak jak w fabryce i po świętach jadę to odkręcić i zakręcić na nowo - ewidentnie są tam naprężenia - pewnie za mocno ściśnięta lub złym systemem skręcona i "szpanuje". Jak coś to dam znać.

A przy okazji to tracę już nerwy (ostatnie) do tego auta :)

Kiss French. Wear Italian. Drive German.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem przekonany, że to rozpórka kielichów /bardzo ważny element w zawieszeniu/ nie jest właściwie dokręcona lub ma zerwany gwint na jednej ze śrub.

Samochód jest dobry nie narzekaj, ma jednak swoje tajemnice. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tiaaa tajemnica tajemnicą a jak trzeszczało tak robi to dalej.

Generalnie zlokalizowano i namierzono - rozpórka jest winna zamieszania i co ciekawe:

- mocowania całe

- gwinty nie zerwane

- brakowało około 1/2 obrotu do stanu maxxx

 

Odkręcił mechanik i zakręcił na nowo i co ciekawe trzeszczy dalej -> naprężenia powstają (bo jeździłem i badałem dzisiaj bez podszybia) na odcinku lewa strona-środek i wzrastają razem z temperaturą (im cieplej tym głośniej - jak auto zimne jest CISZAAA). Odgłos słychać jakby z środkowej części tuż przy samych wlotach. Skąd wiem że lewa strona ? Bo jak prawą stronę pociągnę ręką energicznie do góry jest cisza - na lewym odcinku jest ten charakterystyczny dźwięk "napięcia" nieco wygłuszany przez kable zawieszone (plastik) tuż nad silnikiem. Auto jak jedzie jest cięższe i naprężenia występują częściej. CO ciekawe rozpórka ani drgnie przy zakręconych śrubach. Po prostu strzela sobie (zupełnie jak wysychające drewno tylko z innym odgłosem) jak tylko auto jest cieplejsze (niekiedy nawet na postoju w zupełnym bezruchu).

Teraz:

- czym to do jasnej ciasnej może być spowodowane ??? Mogła się od czegoś wykrzywić ?? Przecież to nie plastik.

- jak się tego pozbyć ?????? Myślałem nawet żeby cienkie teflonowe podkładki lub gumowe podłożyć aby amortyzowały i przenosiły te chore - irytujące dźwięki ale nie wiem czy można taki patent zastosować - i czy w ogóle on coś da skoro strzela rurka a nie łączenie z karoserią pojazdu....

 

Ręce opadają - jak ktoś ma jakieś rady/sugestie będę wdzięczny ... a jak nie będę się musiał nauczyć z tym żyć ....

Kiss French. Wear Italian. Drive German.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli przywaliłeś w coś kołem (np w dziurę, krawężnik) to mogło się coś odkształcić.

 

Czytałem kiedyś biuletyn serwisowy (chyba z USA) na temat konieczności wymiany rozpórek - dokręcenie nie wystarcza, ponieważ otwory robią się owalne na skutek pracy w nich zbyt słabo dokręconych śrub.

Może warto też przyjrzeć się temu elementowi, do którego są rozpórki przykręcone.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A i owszem przywaliłem w dziurę kołem (prawym) ale wtedy wystrzelił mi amortyzator (wylał olej). Stukanie/trzeszczenie zaczęło się dopiero po wymianie amortyzatora (za kilka dni a w między czasie nic tylko stukanie zawieszenia z kulawym amorem ;) ) więc nie wiązałbym bezpośrednio jednego z drugim. Co prawda uderzenie było dość mocne ale chyba nie aż tak mocne żeby rozpórki uwalić (jest jeszcze opona/felga/wahacz i inne elementy które przejęły siłę). Zresztą nie wiem nie znam się na tym. Inna sprawa jest taka że rozkręcone raz nie będzie zakręcone jak w fabryce i nie ma zmiłuj się.

Dlatego nie wiem czy dorzucać podkładki dla amortyzacji czy szukać rozpórki (okaże się że zamontuje i efekt będzie ten sam ? )

Kiss French. Wear Italian. Drive German.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
pamietaj ze przód twojego auta to stopy aluminum podłuznice kielichy itd po to sa te rozpórki zeby zwiekszyc sztywnosc najpewniej po wymianie tej jednej to minie bo tak to bedzie walka z wiatrakami ach te nasze dziurawe drogi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A i owszem przywaliłem w dziurę kołem (prawym) ale wtedy wystrzelił mi amortyzator (wylał olej). Stukanie/trzeszczenie zaczęło się dopiero po wymianie amortyzatora (za kilka dni a w między czasie nic tylko stukanie zawieszenia z kulawym amorem ;) ) więc nie wiązałbym bezpośrednio jednego z drugim. Co prawda uderzenie było dość mocne ale chyba nie aż tak mocne żeby rozpórki uwalić (jest jeszcze opona/felga/wahacz i inne elementy które przejęły siłę). Zresztą nie wiem nie znam się na tym. Inna sprawa jest taka że rozkręcone raz nie będzie zakręcone jak w fabryce i nie ma zmiłuj się.

Dlatego nie wiem czy dorzucać podkładki dla amortyzacji czy szukać rozpórki (okaże się że zamontuje i efekt będzie ten sam ? )

 

Opona i felga część uderzenia przejęły, ale wahacze działają jak zawiasy - więc nie tłumią siły która wali w górę. Skoro padł amor to mogła i pęknąć sprężyna a i łożysko McPhersona dostało i dalej kielich i w rozpórkę, a po drodze jeszcze jest piasta z łożyskiem - to też nie jest niezniszczalne. Skoro zaczęło się po wymianie amora to może coś źle poskładali - nie ma ludzi nieomylnych! Spróbuj odkręcić rozpórkę i zobaczysz czy ustanie. Uszkodzone łożysko McPhersona powinno hałasować podczas kręcenia kierownicą nawet na postoju a stukać na dziurach też potrafi. Niestety nie jest łatwo coś zdiagnozować w E60 w zawieszeniu - u mnie postukuje odkąd kupiłem i nikt nic nie znalazł - wszystko dobre :mad2:

 

Co do tego skręcania to bez przesady. Rozpórka musi być odpowiednim momentem przykręcona. W zasadzie to każda śruba ma swój moment dokręcania zależny od średnicy gwintu. Dla rozpórek wyszedł kiedyś biuletyn zalecający zwiększenie momentu. Problem polega na tym, że są one wkręcane w aluminium - łatwo przekręcić.

 

Skrzypienie często powstaje na skutek tarcia tych samych materiałów o siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.